Prawo jazdy.

Ogór

Wszystko zależy od egzaminatora. Ja nie miałem takiej sytuacji, zawsze mi mówił pan już skończył. Kumpel mój miał taką sytuację. Wkurwił się jak cholera (nie dziwię się zresztą). Mówi, że jechał, wszystko elegancko, czas się skończył, wrócili do ośrodka, kumpel pewien, że zdał i w ogóle, Egzaminator go chwali, że bardzo dobrze jeździ, pewnie etc i do niego, że nie zdał bo przy wyprzedzaniu nie zachował należytej ostrożności. Kumpel się burzy i w ogóle, że zachował, spojrzał w lusterko etc a gościu do niego, że NIE WIDZIAŁ ZDECYDOWANEGO RUCHU GŁOWĄ. Można i tak Wink

Druga sprawa, to mylisz się, większość nie zdaje. Prawdopodobnie w Piotrkowie będziesz zdawał? Tam zdawalność jest na poziome ok 32%. To trochę mniej niż co 3. Średnio w grupie jest ze 20osób to 5-6 z tego zdaje.

Z tym co Aro mówi, to jest tak teraz. Tyle że to już zależy od dobrej woli egzaminatora. Teoretycznie może dać Ci poprawkę (choć rzadko się to zdarza). Jak miałem egzamin to był koleś, najechał na linię i egzaminator do niego że jeszce raz i poprawiał.

Koko

Czyli pozostało, żeby spojrzeć przed siebie i pomyśleć, że napewno zdam ten obleśny egzamin :]

Ogór

Obleśny to będzie egzaminator. Będzie się ślinił, łapał za kolano etc. Ale musisz wytrzymać Wink

Aro

Ogór, jeżeli chodzi o plac to mi mówiono tak, że jeżeli przekroczysz linię, lub uderzysz w pachołek to nie ma możliwości poprawy. Chyba, że najedziesz na linię, ale jej nie przekroczysz.

Koko

Też tak chyba słyszałem. Ale jak się najedzie na linie w czasie jazdy po mieście to jest to błąd czy natychmiastowe oblanie?

OsA

Koko jak na mieście masz błąd to jest to natychmiastowe oblanie.

Mój kumpel też tak miał. Jechał całe 50 minut. Mieli już wracać, kumpel zadowolony, że zdał, a on do niego, że na początku popełnił jakiś tam błąd.

Apropos ma jeszcze wejść taki przepis, że wykłady będą przez internet i egzamin teoretyczny też przez internet, ale te ośrodki się burzą, bo wtedy nie będzie wykładów, więć mniej zarobią.

Koko

To nie jest natychmiastowe oblanie. Jeżeli masz mały błąd to egzaminator to notuje i jedziesz dalej. Jak popełnisz dużo ilość małych błędów to oblewasz.

Aro

Nom, za jakieś minimalne błędy sie nie zawsze oblewa.

Co do linii to w przepisach jest chyba, że nie można przekroczyć, ale chuj wie, czy jak sie najedzie to nie ujebie. Pewnie zależy też od egzaminatora.

Ogór

Dokładnie, zdecydowana większość od egzaminatora zależy. OD nas właściwie drobnica.

OsA

To tak jak z ocenami. Wiele zależy od nauczycieli.

1 klasa niemiecki - 1 na semestr, 1 na koniec roku
Zmiana nauczycielki - 2 klasa niemiecki - lewdwo dwójka na koniec

Zmiana nauczycielki 3 klasa niemiecki - czwórka xD

Ogór

Ogór

A Ty Aro, kiedy masz teraz egzamin?

OsA

Chcecie się posikać ze śmiechu?

[link widoczny dla zalogowanych]

Ogór

"Ona naprawdę jest mądrzejsza na co dzień" Wink

Kojarzę te filmy jak się uczyłem
Dla mnie najlepszy był ten jak Marysia idzie do domu Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Aro

Pamiętam ten program, nieźle tam jeździli Very Happy

Teraz mam egzamin 10 lutego.

OsA

Stało się...

Zapisałem się na kurs który się wczoraj zaczął.

Auto Prima.

Zwlekałem pół roku. Jakoś nie zależało mi i nadal uważam, że prawko mi aż tak przydatne nie będzie, ale może w przyszłości.

Zapisałem się, bo stwierdziłem, że jak teraz nie, to już nigdy go nie zrobie, a wypadało by.

W życiu bym nie mógł w lato chodzić na wykłady, gdy na dworze cieplutko i młodzież gra w baseball.

Teraz idealnie w zimę wykłady, a potem jazdy.

Muszę zdać za 1, ewentualnie 2 razem.

Ogór

Ile za kurs?

OsA

1100 kurs
134 egzamin
40 lekarz

W porównaniu do tych najpopularniejszych tanio. Ekstern 1200, labora 1200 + wykupienie książek na własność.

A tutaj poszedłem, bo kolega idzie i akurat kurs sie wczoraj zaczal.

OsA

Mam do Was takie pytanko.

Czy przed pójściem na prawko kiedykolwiek w zyciu prowadziliście autko? Uczyliscie się coś?

Bo ja nigdy i właśnie powiem szczerze, że mam jakiś lęk przed prowadzeniem auta, ale mam nadzieję, że po pierwszych jazdach minie.

A może mam auto-fobie ;d (inaczej się to naukowo nazywa). Czytałem o tym. Jest to fobia, lęk przed prowadzeniem auta. Nieuleczalne chyba.

Aro

Ja prowadziłem, ale i tak na jazdach poprawiałem błędy no i wiadomo, że nie jeździłem po mieście. Lęk jest chyba normalny, ale jak trafisz na lajtowego instruktora to bedzie spoko Very Happy