Matura

Aro

19 punktów czyli 95%, bo podobno 1 punkt to 5 %, sam nawet tego wcześniej nie wiedziałem Razz

Też wziąłem pierwszy zestaw z brzegu i był lajtowy, obrazek 3 panienki sie śmieją, w tle miasto po prawo jakiś sklepik i to też powiedziałem po angielsku, dodałem że w sklepiku jest prasa i słodycze. Pytała się dlaczego się cieszą to powiedziałem, że być może śmieją się z czegoś co się jednej z nich przydarzyło wcześniej czy coś takiego, ale chyba lekko ułomnie to powiedziałem Razz

Potem pytanie, czy ważne jest aby mieć przyjaciół i dlaczego no to lajcik, bo powiedziałem, że można się zawsze z kimś spotkać, pogadać i nie trzeba samemu siedzieć w domu i grać na kompie czy oglądać tv Razz

Dalej miałem wynająć pokój i zapytać o cenę, formę płatności i czy mogę przyjmować gości, no to łatwe.

Następne to o robocie, troche gorsze, bo miałem mówić o tym jak szukałem pracy czy coś takiego, to powiedziałem, że szukałem w necie i w końcu trafiłem na dobrą ofertę. Jeszcze miałem powiedzieć jak wyglądała rozmowa kwalifikacyjna to powiedziałem, że pytałem głównie o kase i zarobki. Na koniec na co przeznaczyłem kase to powiedziałem że na wakacje w górach.

Ostatnia scenka chyba najgorsza. Negocjacje, że ja chce na sztuke szekspira a ona do kina na film. Czyli najpierw musiałem to zaproponować, potem przekonać, że lepiej na sztuke, to powiedziałem że jest bardziej exciting niż film, a potem pójść na kompromis to powiedziałem że ok, można najpierw do kina ale potem chce iść na sztuke i tyle.

Na kartce sporo rozpisywałem na początku, głównie krótkie zwroty lub pojedyncze słówka ale czasami też dłuższe wypowiedzi pojedyncze. I tak potem jednak mało korzystałem z kartki, bo głupio mi było po każdym pytaniu na nią zerkać, praktycznie wogóle z niej nie korzystałem, ale dzięki temu, że coś tam pisałem to później od razu wiedziałem co mam mówić. No i ogólnie to wydawało mi się że szybko skończyłem, praktycznie na każdy podpunkt odpowiadałem jednym czy dwoma zdaniami, nie więcej, nie było większych zająknięć więc wydawało się, że szybko to minęło, aż się w sumie dziwiłem, że wystarczy prosto jednym zdaniem odpowiedzieć i już następne pytanie.

Po prostu trafiłem łatwy zestaw i prawie wszystko mi podeszło Wink

OsA

3 scenka banał. Druga chyba najgorsza, ale tez nie taka zla. Generalnie dość łatwy zestaw. Myślę, że mógł bym się pokusić z niego o jakieś 80-85%.

Fingererror

Aro

Wie ktoś jak to jest z planem ramowym na maturce z polaka? Bo u nas najpierw mówiono, że trzeba go oddać do tygodnia przed, potem się okazało, że plan ramowy wogóle jest nie potrzebny. Dalej jedni mówią, że na maturce trzeba mieć dwa egzemplarze jeden dla komisji a drugi dla siebie jak coś a drudzy że wogóle.

I jeszcze nie wiem jak wygląda sprawa jak chce sobie wziąć kartke z cytatami. Podobno po prostu dopisuje sie przy planie ramowym i tyle.

Wiecie coś na ten temat?

OsA

Nie mam pojęcia. Wg. wstępnych informacji jakie nam podawali mówili, że plan ramowy trzeba oddać tydzień badź 2 tygodnie przed egzaminem, jakos tak. Ja oddałem polonistce, więc nie mam się czym martwić.
Jak czytałem w necie to były jakieś posty z dawnych lat 2006-2007 i tam też róznie mowiono. Jedni mówili, że musi być, inni że w ich szkole jest niekoniczne.

Kartka z cytatami to ja ogolnie o czyms takim nie slyszalem, ale nawet jesli to by z tego niekorzystał, bo wg. mnie to po prostu niepotrzebne.

Swoją pracę czytałem pare razy i jakby nie zeżarł mnie stres to myślę, że jestem w stanie to przedstawić swoimi słowa mniej więcej.

Koko

Ja wiem, że u mnie można było mieć plan ramowy, czyli jak skończyłeś mówić o jednym to patrzysz na plan przed sobą i już wiesz o czym dalej mówić (jak zapomniałeś), a co do cytatów to u nas można było je normalnie przeczytać napisane na planie ramowym, un. U mnie trzeba było oddać kilka tygodni przed polonistce, a komisji w momencie rozpoczęcie miałem z sobą kopię, a komisji chyba musiałem dowód pokazać i tyle, a planu już nie un.

OsA

Ja skoro oddawałem plan ramowy to chyba mi dadzą jedną kopię, ale wzmę też na wszelki wypadek, bo plan ramowy mi pomoże jeśli się zatnę.

Z tego co czytałem to te cytaty powinny być na czymś tam i to powinno być chyba zgłoszone wcześniej.

Przed chwilą wygłosiłem swoją pracę ze stoperem i zajęło mi to lekko ponad 13 minut Smile

Prace umię prawie na pamięć (nieco swoimi słowami niekiedy) i muszę przyznać, że nauczyłem się jej niezwykle szybko.

Boję się trochę pytań o lektury, bo w literaturze podmiotu mam aż 6 lektur: Giaur, Treny, Pan Tadzio, Granica, Lalka i Chłopi. Więc z pytania o lektury leże.

Ale liczę np. na pytanie. Kto to jest famme fatale, bo w pracy o tym mam, ale wyjaśnienia nie ma, a komisja często właśnie pyta o takie rzeczy ;d

Wciąż nie mam pomysłu co odpowiedzieć na ewentualne pytanie: Dlaczego wybrałeś ten temat? albo Która lektura Ci najbardziej pomogła? albo Którą jeszcze byś mógł dodać? ale to już myślę, że na żywca się będzie jechało.

Koko

Ja zanim oddałem plan ramowy to zrobiłem sobie kopie. A co do cytatów czy trzeba zgłaszać to nie wiem, un. Mi się nie chciało żadnej próby w domu robić he he xd a co do famme fatale to sprytnie heh ;]. Chyba miałem podobnie, że mnie pytali dlaczego je wybrałem to coś tam powiedziałem (ja miałem Powstanie Warszawskie, chyba), że interesuję się trochę historią z tych czasów i, że bardzo urzekł mnie film Szpilmana pianista czy coś takiego xd. Jeszcze miałem wspomnieć, że w dowodzie, że lubię historię miałem 4, ale jakoś mi to nie przeszło przez gardło Wink

OsA

Koniec matury.

40% Smile

^_^

Tak więc nieczytając żadnej lektury, nie czytając żadnego streszczenia i nie wiedząc o co w nich chodzi da się zdac maturę mając temat z literatury. Kumpel miał 30%, a ja 40%.

Przyjeżdżam jakieś 40-50 minut przed czasem, siedze chwile z kumplem w aucie i jakieś 30 minut przed czasem idziemy, a tu zaraz ja wchodzę. Okazuję się, że jest 30 minut przyśpieszenia. W sumie dobrze.

Całą pracę (2 i 1/3 strony) przedstawiłem prawie bez zająknięcia, ale potem nastało najgorsze... Pytania...

Wszystkie 3 pytania z lektur...
W komisji miałem Ara wychowawczynie i taką niezłą dupę do wyjebania. Ara wychowawczyni nawet dobrze, że była, bo tymi pytaniami starała się naprowadzić na odpowiedź, ale dla osoby, która nie wie nic ciężko jest nawet coś wymyślić. W dodatku niektóre pytania były tak zjebane, że nawet czytając lekturę,wątpię abym odpowiedział. I tak kolejno.

1. Co sądzisz o Stanisławie Wokulskim (lalka). Jaki miał pogląd na Izabelę. Czy trzeźwo o niej myślał, czy ją idealizował? Jaki gatunek, jaką książkę czytał zanim poznał Izabelę? (WTF?).

2. Jaki Kochanowski miał światopogląd przed napisaniem trenów? W co przestał wierzyć, jak się zmienił ten światopogląd po śmierci jego córki?

3. Jakie granice ma człowiek? Itd.

W pierwszym coś tam zacząłem zmyślac, w drugim prawie nic nie powiedziałem. W trzecim mówię, że człowiek ma granicę moralne i po ich przekroczeniu jest już jakby inną osbą. I dostałem jeszcze pytania: 'jakie inne granice ma człowiek?'. Już mówię '*****, basta, koniec. tyle'.

Tak więc jedyną ewentualną maturą, której mogę nie zdać jest język polski pisemny, ale to się okaże 30 czerwca Wink

EDIT
Z perspektywy czasu żałuje, że wziąłem temat z literatury. Wtedy sobie myślałem 'a przeczytam jedną lekturę lub strszczenie i będzie dobrze'. Tymczasem miałem 6 lektur w bibliografii i o żadnej nie miałem pojęcia.

Wszyscy z klasy co mieli o obrazach mieli 90%.

U nas w klasie większość miała ogólnie 30-40% i każdy mówił, że spierdolone pytania na maxa Wink

Ogór

nie wiem jak można nie zdać matury ustnej z Polaka. U mnie w klasie była taka sytuacja, że laska zaczęła opowiadać swoją pracę, opowiadałą z 3 minuty, zająknęła się i straciła wątek. Zapomniała zupełnie o czym jest praca. Ppłakała się, nic więcej nie powiedziała, wyszła i itak zdała (a powiedziała mniej niż 1/3 tego co miała w pracy)

OsA

Za samą prezentację i przedstawienie wątku jest 25%, reszta jest za rozmowę z egzaminatorem i język.

Wszystko zależy od komisji. Wiadomo, że takiej wicedyrektorce zależy, żeby jak najwięcej uczniów zdało.

Przykładem jest kumpel Robert P, który zapomniał połowę pracy, ale ładnie odpowiadał na pytania i... 90%.

Maturę z polskiego jest ciężko nie zdać, ale jest to możliwe.

Wystarczy upierdliwa komisja i nieodpowiedzenie na żadne pytanie.

Aro

Ja pracę słabo umiem i nie zanosi się na to żebym umiał dobrze, pewnie coś tam będę próbował owijać w bawełnę, coś dodawać swoimi słowami, zobaczymy jak to będzie.

Liczę właśnie na to, że z litości dadzą te 30% i tyle.

A Ty Osa samą pracę długo przedstawiałeś?

OsA

No myślę, że tak jak na próbie w domu, czyli plus/minus 13 minut.

Przedstawienie pracy nie jest wcale takie ważne.

Do tej pory jak ja byłem to chyba wszyscy zdali, z czego sporo osób na 30%.

Aro

To długo, u mnie pewnie nie potrwa nawet 10.

Gdzieś w necie ostatnio widziałem kryteria oceniania komisji to tam praktycznie nic z wiedzy nie było tylko język, styl, zwięzłość wypowiedzi itp. Z tym że nie wiem czy to prawda i czy to aktualne kryteria oceniania wogóle.

Koko

Ja mówiłem ledwo 10 min, a na 3 pytanie odpowiedziałem na połowę, czyli na drugie w połowie i miałem 70 %, więc to najwięcej od pytań zależy, un.

Aro

Wracając do tego co napisał Osa, skoro sporo osób zdało na 30% to widać, że naciągali Wink

Na to też liczę. Troche lipa, że wchodze po takim kujonku, który pewnie się pracy na pamięć nauczy ale tak jak mówiłem liczę na litość, oby 30% i tyle. Na pytania z treści może coś tam wyjąkam i tyle.

OsA

Nie zdziwił bym się, jakbyś miał 90%, zwłaszcza jak czytałeś Chłopów.

Za ustną część egzaminu zdający może uzyskać 20 punktów w następującym układzie:
• za prezentację tematu:
5 pkt (3 za zawartość merytoryczną , 2 za kompozycję) – 25% ogólnej punktacji,
• za rozmowę:
7 pkt – 35% ogólnej punktacji,
• za język:
8 pkt (oceniany w obu częściach egzaminu) – 40% ogólnej punktacji.

do zdania wystarczy 6 pkt

Aro

Mimo wszystko słabo umiem pracę, właściwie w tej chwili to prawie wogóle, ale tak właściwie to ja dopiero zacznę się jej uczyć dzisiaj wieczorem Razz

No i też mam nadzieję, że komisja właśnie w dobrej formie będzie zadawała pytania, tak żeby pomóc. Bo wiadomo, że jak się dobrze zada pytanie to i odpowiedź można w nim zawrzeć Razz

Ogór

nie słyszałem żeby ktokolwiek nie zdał matury z polaka, przecież jest najłatwiejsza z wszystkich. Ogólnie to z poziom matur jest niższy niż poziom wody w rakówce (przed powodzią oczywiście Wink

)

OsA

Poziom matur zawsze był niski, przynajmniej odkąd jest ta 'nowa matura'.

U mojego kumpla w szkole też wszyscy uważali, że z polaka nie da się nie zdać, aż tu pewien i to w dodatku kujon, który jeździł na konkursy z polskiego miał 25%. Od tej pory w szkole wybuchła panika i każdy bał się polskiego. Ostatecznie nie zdały chyba 2 osoby.

Dla mnie pisemne są łatwiejsze od ustnych z wielu względów.