Wyprawa do Japonii ;]

Koko · Wysłany: Czw 16:18, 26 Mar 2009 Temat postu:

Chodzi Ci o to, że to nie prawda, że myślę, że tutaj jest nudno w porównaniu z lepszym światem?

Ogór · Wysłany: Czw 16:37, 26 Mar 2009 Temat postu:

nie, chodzi mi o to, że nie myślisz, iż fanatycy piłki nożnej są odrzucani przez społeczeństwo i nie mają kolegów, własnego życia etc.

Koko · Wysłany: Czw 17:51, 26 Mar 2009 Temat postu:

Skoro tak sądzisz to się mylisz, bo nie masz podstaw, aby to wiedzieć, a ja nie mam powodu, aby tak sądzić.

Ogór · Wysłany: Czw 17:56, 26 Mar 2009 Temat postu:

Ale Ty Koko pierdolisz.

Napisałem

Koko · Wysłany: Czw 18:02, 26 Mar 2009 Temat postu:

Aaaaaaaaaaaa źle przeczytałem Twój post. Mój błąd. Dobra w sumie wszytko wyjaśnione :]

RaFaŁ · Wysłany: Sob 13:29, 28 Mar 2009 Temat postu:

OsA · Wysłany: Sob 13:31, 28 Mar 2009 Temat postu:

W tych wszystkich postach zawsze piszę, np. mangi.

Ale to nie znaczy, że tylko manga i anime jest be.

Ogólnie fanatyzm jest bardzo niebezpieczny, a bardzo ładnie wyjaśnił to Aro kilka/kilkanaście postów wyżej.

Ogór · Wysłany: Sob 16:55, 28 Mar 2009 Temat postu:

Do tego w Japonii w największym stopniu widać zjawisko masowych, umawioanych grupowo samobójstw.

RaFaŁ · Wysłany: Sob 19:36, 28 Mar 2009 Temat postu:

Nie zdziwiłbym się gdyby mój braciszek, sam popełnił samobójstwo, myśląc, że tak odkryje "portal" do innego świata.

OsA · Wysłany: Sob 19:40, 28 Mar 2009 Temat postu:

Buahahaha.

Rozpierdoliłeś mnie tym tekstem ;d

Ogór · Wysłany: Sob 20:15, 28 Mar 2009 Temat postu:

Ku.rwa jak czasem czytam to forum to myślę, że co drugi użytkownik jest upośledzony. No pieprze.

Koko · Wysłany: Sob 20:44, 28 Mar 2009 Temat postu:

Pisałem, aby nie wierzyć w żadne jego słowo.

Ogór · Wysłany: Sob 21:05, 28 Mar 2009 Temat postu:

Nie chodzi o wierzenie tylko o brata. Kur.wa wyobraża sobie ktoś z Was, powiedzieć o swoim rodzeństwie "Nie zdziwiłbym się jakby popełnił samobójstwo" i ot tak sobie przejść do swoich zajęć/zainteresowań etc.

Aro · Wysłany: Sob 21:13, 28 Mar 2009 Temat postu:

Nie ma się co dziwić, jeżeli ekran monitora staje się jedną z najważniejszych rzeczy w życiu a priorytetem jest wbicie kolejnego levelu w grze online to to musi wpływać na psychikę człowieka.

Koko · Wysłany: Sob 21:25, 28 Mar 2009 Temat postu:

Nie obchodzi mnie to. Gdybym miał się przejmować takimi rzeczami to chyba przestałbym zadawać się z ludźmi.

RaFaŁ · Wysłany: Sob 21:32, 28 Mar 2009 Temat postu:

Jak on chodzi 24 na h za mną i pierdoli mi cały czas, że świat jest zjebany.
Ogólnie to około 30-40 razy na dzień uda mu się to powiedzieć.

OsA

Ostatnio nieco zagłębiłem się w Japonię i coraz częściej człowiek zaczyna doceniać to gdzie się urodził, czyli Wielką Polskę.

W Japonii życie opiera się na ciągłych obowiązkach, dlatego ja bym chyba wykitował. No chyba, że był bym miliarderem i mógł sobie pozwolić na siedzenie na tyłku.
Właściwie schemat życia typowej japońskiej rodziny przedstawia się podobnie i następująco: żona, całe dnie haruje nad domem, jak to żona, zakupy, dzieci, obiadki, etc. Mąż pracujący w systemie 12-godzinnym jest praktycznie gościem w domu. Dzieci, wiadomo jak młode to się bawią, im starsze tym się więcej uczą.

Oglądałem kiedyś dokument o Japonii, no i pokazywali dzień każdego Japończyka. No i licealista, miał przesrane... Wstawał jakoś o 6 rano, jechał 1,5h do szkoły, po szkole na jakieś zajęcia dodatkowe, później coś się uczył, jakoś o 12 w nocy zaczynał prace domową i tak codziennie.

Przez to duży procent samobójstw jest bo dzieciaki nie wytrzymują psychicznie.

Aro

No, z tymi długimi dojazdami to tam mają przejebane. Nie wyobrażam sobie wstawać 1,5h wcześniej żeby dotrzeć do szkoły czy pracy.

OsA

Jakby ktoś nie widział Japonia dopiero od 2005 roku ma tylko 5 dni w tygodniu szkołę. Wcześniej chodzili do szkoły 6 dni w tygodniu...
Młodzież większość czasu spędza w szkole. I gdzie tu miejsce na własne życie i zbieranie doświadczeń życiowych?

W ogóle w Japonii nikt nie chce się wyróżniać, bo uważają to za złe.

Mają też obowiązkowe zajęcia dodatkowe. To z jednej strony fajnie, bo można rozwijać swoje zainteresowania, ale z drugiej strony zajmuje bardzo dużo czasu. Do 15 lekcje, od 15 do 17 zajecia pozalekcyjnej, po 18 w domu, pomoc rodzicom, nauka, lekcje i zostaje nam jakies 6h snu.

Z pewnością Japonia w tych sprawach bajką nie jest, a szkoła wygląda tak fajnie tylko w anime. Oczywiście jakbym miał takiego nauczyciela jak Onizuka, tobym nawet przestał wagarować, ale życie to nie anime.

Ja nie mogłem wyrobić gdy miałem jazdy na prawko. O 6 pobudka, na 7:10 do szkoły emzetą. 9 lekcji w szkole, po szkole 3 godziny jazd i o 18 w domu. To już była dla mnie masakra.

Jedyne co mi się podoba w Japońskich szkołach, to to że oni sami sprzątają szkołę, dzięki czemu potem szanują czystość i mogą u siebie w szkolnej toalecie oddać stolca, bo u nas w energolu trzeba ganiać na długiej przerwie do megamedu.

Ogór