Podwórkowy Sport

OsA

Już się gubię o czym my w ogóle mówimy? Kantry czy maryna?

Jeśli ciągle o kantry, to przecież nie ma mozolnego pytania się 'mogę?' bo można tylko raz. Tylko kilka razy grałem na dotykane ile się chce i dla mnie to żadna frajda z gry. Już wole pokopać sobie niż grać w marynkę w której piłkę można dotykać n-razy. O to właśnie chodzi, mozolna? Chyba nigdy nie grałeś z nami. Sa momenty, że akcja za akcją. Co z tego, że każdy może raz dotknąć? W tym rzecz. Gramy w 5 w polu, podanie od nogi do nogi, wrzutka, strzał i gol. W powietrzu można ile się chce dotykać, więc jak ktoś jest dobry w żonglerce to żaden problem.

Teraz mi się przypomniało, że było kiedyś chyba takie coś.

Nie pamiętam już jak, ale się biegło po piłkę i krzyczało stop. Potem trzy metry z lini bramkowej i się rzucało w kogoś kto najbliżej. Różnica taka w stosunku do normalnych stopów, że nie można oderwac obu nóg od ziemi. Jedynie się schylić jak coś.

Nie wiem czy to było tak, że jak się zdobywa 10 - ostatnią bramkę, wszyscy uciekają. Bramkarz lapie pilkę i krzyczy stop. Robi 3 kroki i w kogoś nawala. Jak ktoś dostanie to stoi na budzie.

Swoją drogą mogło by tak być przy każdej bramce. Strzelimy bramkę. Bramkarz może złapać piłkę i krzyknąć stop i nawalac. Bylo by ciekawiej.

Sprawa wychodzenia bramkarza jest bardzo prosta. My gramy w techniczna marynke, chodzi nam o akcje, wrzutki, woleje, główki, szczupaki. Nie interesuje nas napierdalanie z całej siły z 15 metrów. A żeby akcje się kleiły i nie było nudno, bramkarz nie powinien się do każdej wrzutki w pole karne wpierdalać. Nie strzelamy mocno.

Ogór

My graliśmy w baardzo wiele odmian maryny, jedną z nich jest opisana przeze mnie i Krychola. Dla mnie byłs ok. Kwestia nazewnictwa maryna, kantry, granie w akcje, nie ma dla mnie znaczenia. Jeden woli się kiwać, inny strzały z dystansu, jeszcze inny bronić. Dla każdego coś się znajdzie. Wink

Jak dla mnei ni huja nie da się grac codziennie w tą samą marynę przez 5-8 czy 10h. Inna sprawa, że często graliśmy tylko we 3 (Ja Siwy i Krychol) więc ciężko było o wyprowadzanie akcji wg tradycyjnej maryny.

OsA

Kantry z Rafałem nabiera nowego sensu ;d

Powinno się to nazywać Jaja-Kantry.

Ale nie ma co, sama gra jest ekstra, o wiele lepsza od zwykłej marynki.

Szycha

tylko ze malo osob ceni te gre - niby krotki dystans do przebiegniecia a jak smieszy i meczy ;p

OsA

Właśnie myślałem i miałem zakładać nowy temat, ale po co skoro można w tym.

Można by kiedyś zorganizować dla zabawy 'Podwórkową olimpiadę'. Tylko właśnie jest problem czy pod wpływem alkoholu czy bezalkoholową. Wymyślić tylko jakieś konkurencję.

Ja wymyśliłem jedną. Załóżmy, że by to była drużynowa czy pojedyńcza olimpiada? Nie ważne. Tak czy siak przez np. 10 minut czy 30 minut synchronizujemy zegarki i kto znajdzie więcej kapsli od piw w tym czasie. Oczywiście szukamy kapsli po całym osiedlu, ale mamy tylko określony czas.

Można by też było kiedyś zorganizować jakieś mistrzostwa w kręglach alkho.

Aro

Zajebioza. Dla mnie bomba Very Happy

Pomysł z szukaniem kapsli też git.

Czy pod wpływem czy nie? Hmm, to zależy bo jeżeli chodziłoby o to, żeby być wciętym aby szanse były wyrównane no to każdy musiałby obowiązkowo pić a jeżeli nie no to myślę że według uznania każdego z uczestników.

Tylko trzeba by było jeszcze pomyśleć nad jakimiś konkurencjami i coś zorganizować. Moim zdaniem mimo wszystko najpierw bezalkoholowo, bo w innym razie może być trudno o ludzi, nie każdy chce/może się napić.

W kręgle też trzeba w końcu zagrać, chociaż towarzysko bo brakuje mi tego Wink

OsA

Ze sportów podwórkowo-wodnych na zawsze moim ulubionym zostaną skoki do wody Wink

Szkoda, że nie ma dobrego jeziorka w pobliżu, tylko pozostaje słok Wink

http://www.youtube.com/watch?v=_Bm8wlOvwbE

http://www.youtube.com/watch?v=q3P8vmqkyjM

http://www.youtube.com/watch?v=d1RWMXM27sA

http://www.youtube.com/watch?v=UYnRp21vmmc&feature=related

Aro

Po wczorajszym wypadzie śmiało można stwierdzić, że mamy kolejne 3 niezłe podwórkowe sporty. Siatka i noga plażowa oraz kwadrat.

OsA

Czy ktoś zna jakąś dobrą miejscówkę tak z głębokością chociaż 2 metry. Może być jezioro lub rzeka w odległości max 40 kilometrów od Bełchatowa.

Skoki do wody to najlepszy sport wodny, oczywiście uprawiany tylko dla frajdy, bo dla mnie nie istnieje zawodowstwo, a te barany, które skaczą na zawodach to... barany ;p

Niezłe salta
http://www.youtube.com/watch?v=i7Wr4pIkfRI

Fajna miejscówka
http://www.youtube.com/watch?v=QHr62dgAk-E

Fajna miejscówka 2
http://www.youtube.com/watch?v=q_LeqBqdX44

Wyjebana wyskocznia
http://www.youtube.com/watch?v=_uHMBWe3_ik

Wyjebana wyskocznia 2
http://www.youtube.com/watch?v=nihTq76LCRw

Nawet fajna rzeka
http://www.youtube.com/watch?v=l14UoBneaKo

Nawet fajna rzeka 2
http://www.youtube.com/watch?v=kBXjAoAJFKo

Takie se
http://www.youtube.com/watch?v=N5gm_Xf6-Tw

OsA

Bardzo fajny najnowszy jaki zczaiłem.

http://www.youtube.com/watch?v=-w-72U15l28

Teraz w wakacje trza jeździć na słok i zobaczyć jak tam jest po lewo na niestrzeżonym, co też jest pomost do skakania.

Ogór

Ja skoki to rzadko i tylko na bombę. Kiedyś na słoku zaryłem ręką po dnie (chociaż tam było ponad 2 metry) i od tego czasu mam opory przed skakaniem na główkę. W jakim najgłębszym zbiorniku pływaliście? Ja w jeziorze, które miało z 6 metrów, próbowałem dosięgnąć dna, ale się nie dało.

OsA

Sezon skoków do wody czas zacząć moim zdaniem.

A co do podwórkowych sportów to wystarczą 2 osoby i piłka tenisowa.

Pierwszy 'sport' to żonglerki i jak najwięcej. Jeden do drugiego. Nasz rekord (mój i Ara) to niestety tylko 6 (dwukrotnie). Za drugim razem była szansa na 7, ale Aro odegrał w drzewo, a sie rzucam, ale piłka uderza w drzewo, bo graliśmy w plenerowych warunkach polnych.

Drugi sport to 'przekopki hardkor'.

Na dużym boisku, granie w przekopki tenisówką to istny hardkor. Graliśmy ponad 40 minut i graliśmy do... 1 bramki.
W dodatku było trochę ciemno już, to było dodatkowe utrudnienie, a strzelenie gola i tak graniczyło z cudem.
Aro grał ryzykownie, bo wychodził często do połowy, zatrzymywał moje strzał po ziemi i szybko chciał mi strzelić, ale nigdy nie był nawet bliski. W sumie górnych piłek to ja nie widziałem, tylko ciężko było wcelować górną piłką w bramkę.
Ja natomiast byłem 4-krotnie bliski zdobycia bramki. 2 razy Aro musiał interweniować główką (graliśmy - zakaz używania rąk) i 2 razy trafiłem w słupek.

Ale w końcu się stało. Aro był oddalony nieco od bramki i udało mi się go przelobować.

Aro

Ja marzę żeby w końcu znowu zagrać w hokeja na betonie ale widze że nikt nie ma już do tego takiego zapału jak kiedyś...

OsA

Hokej tak, ale na rolkach było by jeszcze ciekawiej ;]

OsA

I miał debiut nowy sport Futbol amerykański

Grany gumową małą piłką niby do futbolu z gumowym szwem za 8 złotych z wyprzedaży we Władysławowie.

Gra była dla zlewy i zabawy. Graliśmy na dzikie zasady, ale ostatecznie było 52:44 dla Mati, Koko i Krychol. Osa, Aro, Garncar i Kapi ulegli, ale we 3 to trochę do dupy.

Przede wszystkim po nieudanym podaniu, ta sama drużyna dalej z miejsca podania robi tzw. przez nas 'młyn'. Jedynie jeśli przeciwnicy przechwycą podanie to jest ich piłka.

Ja proponuję wprowadzić właśnie to co powyżej i 4 próby. W ciągu 4 prób trzeba zdobyć przyłożenie. Jeśli nie to piłka idzie do przeciwników. Próba liczy się po nieudanym podaniu czy spadnieciu na kolana.

Generalnie sport ujdzie. Ja w to mogę grać czysto rekreacyjnie, podwórkowo od czasu do czasu tak samo jak w kantry, piłke nożną, hokej, siatkówkę plażową, koszykówkę czy kwadrata.

W hokeja na sztucznej też bym kiedyś pyknął. Pyknął bym też w hokeja na betonie na rolkach.

Aro

Śmiem twierdzić że futbol dorównuje hokejowi, ostatnio tak dobrze się bawiłem właśnie chyba grając w hokeja. Szkoda że teraz nie ma kijów bo też by można było kiedyś po trenie zagrać.

Koko

Z początku myślałem, że mi się nie spodoba, ale było fajnie. Też się świetnie bawiłem ;] Jutro może uda się to powtórzyć po meczu, m.

Aro

Ogólnie patrząc na sam sport to wydaje się do dupy ale jak się gra to jest nieźle Wink

Tylko na Kaniucha trzeba uważać bo on lubi mma i wykorzystuje to podczas gry Razz

Co do dzisiejszego meczyku to zaskakująco dobrze szły Wam karne, u nas w tej kwestii chyba tylko Kapiemu szło. Aha no i w pierwszym karnym chyba trafiliście w słupek, innym razem bodajże Krychol położył piłkę za linią ale sam był przed linią więc wygraliście nieco szwindlowo ale i tak nieźle jak na 3 osobowy skład. Rozwalały mnie Wasze taktyki, Mati tam przed każdą akcją ustalał nową xD Wasz taran też był rozbrajający z Krycholem.
Finałowa akcja niespodziewanie na Waszą korzyść, dobrze zablokowany Mati ale nagle niewiadomo skąd pojawia się Krychol i koniec meczu Razz

Ja pilnowałem Koła bo ty rywal na moim poziomie bym rzekł, Kapi odjebał bo zamiast bronić to stał z przodu...
Nikt też nie próbował podczas akcji kopać piły nad bramką ale mogłoby być ciężko już z takiej sytuacji trafić.

Podsumowując naprawdę chętnie bym sobie jutro zagrał ale nie wiem czy starczy mi czasu... Poza tym przydałoby się minimum 8 osób albo i więcej żeby zagrać na całą połówkę a nie tak jak dzisiaj bo już w kilku akcjach brak linii znacznie przeszkodził.

OsA

A ja wole baseball

OsA

Sklecone z wczoraj dla zlewy Wink

http://www.youtube.com/watch?v=MOo6XADc7rM

1:48 i ku.R.wa fejzika rzadzi xd